czwartek, 8 marca 2012

Wiosenne krokusiki

Dały mi w kość. Dosłownie i w przenośni. Niby malutkie, niby proste... a takie złośliwe. Pierwszy jeszcze ładnie wyszedł spod igły, z drugim zaczęły się problemy. A to się nitka poplątała a to żyłka pękła i tak w kółko... Ale po trudach i bojach są. Użyłam barwionego marmuru, koralików Toho oraz sutaszu w "krokusowych kolorach".
Byle do wiosny, kochani, byle do wiosny ;-)


Bigle to posrebrzane rybki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz