środa, 12 grudnia 2012

Kwiatuszki z Faramuszki

Tak mi się spodobały śliczne kaboszony dostępne w Faramuszce, że kupiłam dwa kolejne. Póki co oprawy doczekał się tylko jeden z nich Tym razem postanowiłam zaszaleć i połączyć dwie techniki biżuteryjne w okazałym wisiorze. Wykorzystałam Toho 8/o transparent ruby i ceylon lt ivory, 11/o opaque lt beige oraz około 8 metrów sutaszu. A jak wyszło to można zobaczyć:



Oczywiście zapomniałam go wymierzyć zanim pojechał na kiermasz świąteczny do Ostromecka. Wisiorek robiłam na raty przez 3 dni, po parę elementów, ponieważ od igły dorobiłam się pokaźnej dziury w palcu. A niestety nie przeprosiłam się jeszcze z naparstkiem ;-) Z tego powodu kolejne posty będą mniej "sutaszowe" a bardziej "szydełkowe". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz