Skoro już mamy kalendarzową wiosnę, nadal "siedzę" w wiosennych kolorach - głównie radosnych zieleniach z fioletami w roli głównej. Podjęłam się drugiego podejścia do kryształów Swarovskiego. Tym razem na warsztat wzięłam rivoli stone, oczywiście w kolorze ametystowym . Udało mi się połączyć kryształy z sutaszem, więc może jest nadzieja dla mnie i swarków ;-) Dopasowałam do tego nieodłączne koraliki Toho i zawiesiłam całość na srebrnym łańcuszku. Wyszło bardzo lekko, radośnie i wiosennie :-) Na razie przedstawiam jeden kolczyk, drugi właśnie "się szyje":
piątek, 23 marca 2012
Wiosna w pełnej krasie
Za oknem pogoda tak piękna, że aż chce się jechać na wycieczkę do lasu :-) Ciepło, słonecznie, ani jednej chmurki na niebie. W związku z tym usmarowana po łokcie smarem i WD-40 na zmianę, stawiam na nogi moją wysłużoną "Żółtą Strzałę", czyli rower. "Żółta Strzała" ma już swoje lata, więc potrzebuje troskliwej opieki od czasu do czasu. Tym razem musiałam wymienić zerwaną linkę hamulcową i założyć nowe klocki. A jutro po pracy śmignę sobie na trochę do lasu ;-)
Skoro już mamy kalendarzową wiosnę, nadal "siedzę" w wiosennych kolorach - głównie radosnych zieleniach z fioletami w roli głównej. Podjęłam się drugiego podejścia do kryształów Swarovskiego. Tym razem na warsztat wzięłam rivoli stone, oczywiście w kolorze ametystowym . Udało mi się połączyć kryształy z sutaszem, więc może jest nadzieja dla mnie i swarków ;-) Dopasowałam do tego nieodłączne koraliki Toho i zawiesiłam całość na srebrnym łańcuszku. Wyszło bardzo lekko, radośnie i wiosennie :-) Na razie przedstawiam jeden kolczyk, drugi właśnie "się szyje":
Skoro już mamy kalendarzową wiosnę, nadal "siedzę" w wiosennych kolorach - głównie radosnych zieleniach z fioletami w roli głównej. Podjęłam się drugiego podejścia do kryształów Swarovskiego. Tym razem na warsztat wzięłam rivoli stone, oczywiście w kolorze ametystowym . Udało mi się połączyć kryształy z sutaszem, więc może jest nadzieja dla mnie i swarków ;-) Dopasowałam do tego nieodłączne koraliki Toho i zawiesiłam całość na srebrnym łańcuszku. Wyszło bardzo lekko, radośnie i wiosennie :-) Na razie przedstawiam jeden kolczyk, drugi właśnie "się szyje":
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz