czwartek, 1 grudnia 2011

Że to już grudzień?

Ale ten czas biegnie. Biegnie i nie daje chwili wytchnienia. W związku z tym dzisiaj szybko. Najpierw broszka - będzie dla babci na święta. Znalazł się co prawda chętny ale nie oddam! ;-)


Teraz zawieszka - odgrzebana w czeluściach folderu "Biżuteria", jedna z pierwszych. Nierówna, widać nitki, ale jakoś mam do niej sentyment.


I na koniec początek czegoś, co póki co jest howlitem kwiatowym na kawałku filcu, a będzie broszką bądź wisiorkiem - zobaczymy co bardziej spodoba się właścicielce. Jak skończę, pokażę :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz